Tę grupę przyczyn A. Dąbrowska określa jako tabu dyplomatyczne.
Zdobycie przychylności otoczenia jest motywacją wiążącą się bardzo wyraźnie z własnym interesem mówiącego i jego sprytem. Chęć przypodobania się otoczeniu wiąże się w jakiś sposób z koniecznością dostosowania się do zwyczajów w nim panujących, także językowych (…). Takim działaniom towarzyszy często tęsknota, by myślano o nas lepiej, że jesteśmy bardziej kulturalni i delikatniejsi, grzeczniejsi niż w rzeczywistości. Od takiej motywacji bardzo blisko do językowego wywyższania, polegającego na dodawaniu rzeczom codziennym blasku przez zmianę nazwy (A. Dąbrowska 1993:27).
W codziennym życiu da się zaobserwować wiele przykładów zmian nazw rzeczy w celu przypodobania się komuś. Często spotyka się nazywanie magistra profesorem, pielęgniarki – panią doktor, brygadzisty – kierownikiem; zakład fryzjerski to salon fryzjerski, przychodnia – centrum medyczne, kiosk ruchu – salonik prasowy. „Nazwy niektórych zawodów urażają godność osobistą ich wykonawców, mimo społecznego uznania dla ich potrzeby. Stąd próby zastąpienia starych nazw innymi. Na naszych oczach dzieje się tak z zacnym szewcem, którego wypiera, usiłując przesunąć go do wyrazów tabu, dziwaczny obuwnik” (Z. Leszczyński 1988:13).
Oto kilka przykładów eufemizmów związanych z megalomanią i sprytem mówiącego:
„dozorca – stróż
kobieta do sprzątania – sprzątaczka
kupiec – prywaciarz
market/supermarket – sklep, przede wszystkim samoobsługowy
obiekt handlowy-sklep
pawilon śmietnikowy – śmietnik” (A. Dąbrowska 2005:284-285)
„Do tej grupy eufemizmów można dołączyć eufemizmy należące do języka urzędowego, używanego w środowisku dyplomatycznym, administracyjnym itp. I tak np. obraźliwy język jakiegoś męża stanu będzie przez prasę związaną z nim politycznie określany jako język bezpośredni, żywy, porywczy, szczery itp.; dyplomata odsunięty od zajmowanego stanowiska jest we włoskim esonerato dall’incarico; w innych wypadkach bierze on długotrwały urlop lub zostaje wydelegowany na inne stanowisko(…)podwyżka cen nie jest tak przykra, gdy otrzyma nazwę regulacji cen. Kryzys jest łatwiejszy i mniej kompromitujący, gdy nosi nazwę trudności czy recesji” (S. Widłak 1963:100).
Copyright © 2008-2010 EPrace oraz autorzy prac.